Powrót do domu

Minę miał raczej nietęgą,
I bardzo niepewnie kroczył,
Wracał do domu (z zakładu),
A było już po północy!
Obrazek dość pospolity,
I wszystkim zapewne znany,
Tylko że chłop ten wracał,
Z tak zwanej pierwszej zmiany.

Otworzył sobie zamek,
(Oj było z tym sporo kłopotu),
Bo bardzo, bardzo, uważał,
By nie narobić łoskotu.
Zdjął buty tak jak należy,
I „prosto”(?).. do swego łóżka.
(Przemieszczał się „na bosaka”,
W dodatku na paluszkach).
Przechodził już koło kuchni,
I chociaż było dość ciemno,
Dostrzegł żonę z wałkiem,
I miną tak zwaną: „kamienną”.

Pytanie rzuciła spokojnie,
Ostatnie (spokojne)- być może,
-„Czy zdajesz sobie sprawę(?)
O jakiej wróciłeś porze”?

-Odparł dość niewyraźnie,
A jednak wykazał swadę(!),
-„Widzę że robisz makaron,
Więc, krótko przed obiadem”!

20.10.2008r.(-)Publiciush.