Zima śniegiem sypnęła.Więc mali i duzi
jęli lepić bałwany. Ulepiono ich tuzin.
Ledwo kwadrans upłynął gdy w Denver zawrzało.
Powód?
Każdy z tych bałwanów był postacią ‚białą’
Ruszyły mniejszości by praw swoich bronić
-„To objaw rasizmu. To jasne jak na dłoni”
Oburzony śniady zagrzewał do czynu:
-za ten objaw rasizmu, obić sk**synów,
wymierzyć sto batów i wytarzać w gnoju!
(zgodnie z wersem dziesiątym „religii pokoju”)
Gdy Zdzich, (żul pijany) dwa bałwany oszczał
to zaraz od śniadyh gromkie brawa dostał.
Szczepan (kumpel Zdzicha) chcąc postąpić mądrzej
Wymyślił jak bałwany pokryć z wierzchu brązem.
Już odpinał guziki ostatnie przy spodniach
gdy zrozumiał że nie jadł nic już od tygodnia
(bo kiedy miał kaca notorycznie pościł)
no i g**no wyszło z jego ‚poprawności’
Ps.
Jako puente mam apel głównie do młodzieży:
Czcij zasadę:-„Każdemu, co mu się należy”
i stosuj codziennie.
I nie ma że przebacz!
bo Euro-bałwany(ów) należy olewać!