Sposób na życie?

Pijaństwo zaczyna tuż po pracy w piątek,

i przez cały weekend poglębia ten „wątek”

opróżniając kolejne butelki „sikaczy”.

Niestety,

w poniedziałek musi pójść do pracy.

Te „zrządzenie losu” tłamsi go ogromnie.

 

A weekend chwali tym bardziej

im dłuższy ma ‚brak wspomnień’.