Śnieżny erotyk

Pokrywa śnieżna aż po kolana

Gdzie zaspy  – sięga nadnerczy,

a Luba TAM w łóżku żądzą rozgrzana

Jej ciało niemalże… skwierczy.

.

Pieszo nie przebrnę przez ten „ocean”

By z jej nastroju skorzystać,

Chyba skorzystam z pomocy Gienia.

On dotrze ! On traktorzysta.

.

Ale co zrobić z tym ‚pomagierem’

Gdy ja się oddam igraszkom?

Jemu nie trzeba do życia zbyt wiele,

On w szopie pocieszy się flaszką!

.

Prędko minęła-„Jak z bicza strzelił”

wyprawa upojna i błoga,

Potem był powrót do własnej pościeli,

bo ropy zabrakło, na nogach.

Szewc

Szewc przez niemal całe życie

Przesiaduje przy kopycie

Lata płyną, młodość mija

Gdy on ćwieki wbija… wbija…

Palców strzeże! Ale wiedz:

Gdy w nie trafi – klnie jak szewc.

.

Praca nuuudna – jak widzicie

Przeplatana butów szyciem.

Szewc drobniutką ma pociechę:

Że sam sobie szewc jest szefem.