Za górami, lasami, rzekami, tuż u podnóża tęczy
leży bajkowa kraina „Niechaj_ktoś_mnie_wyręczy”
Co w owej krainie porabia typowa rodzinka?
Leżąc brzuchem do góry i kręcąc palcami młynka
wszyscy czekają zgodnie na mitycznego Mesjasza
żeby nareszcie tam przybył. Żeby rękawy zakasał
i bez zrywania ich z łóżek, niemalże od niechcenia
zrobił za nich wszystko co pilne jest do zrobienia.
Laba panuje powszechnie.Nikt się nie śpieszy, nie krzyczy,
panuje ogólny błogostan bo czas się pod tęczą nie liczy.
W mieszkaniu które zajmują jest coraz ciaśniej i ciaśniej
bowiem gdzie by nie spojrzeć tam leżą tysiące wyjaśnień.
Są spatyniałe prastare i nowych lśniących pokłady
a każde z nich „wyjaśnia” dlaczego ktoś „nie dał rady”.
‚‚Dlaczego musiał odłożyć” , ”dlaczego warto poczekać’‚
A wszystkich strzeże Duch Kraju. Duch o imieniu: Poniechaj
On również niczego nie robi. No, czasem podrapie się w zadek
czekając na kres tej krainy. Na: – ‚Ostateczny Upadek’.
Więc kiedy narzekasz że mama ponagleniami cię „dręczy”,
unieś oczy ku niebu. Czy widzisz podstawę tęczy?